Niezliczne gwiazdy
Wiszą w ciemności
Świecąc swą krwią
Światłem miłości
Nieme i lekkie
Jak piórka kolosy
Zwinne i płynne
Skowyczą w niebiosy
I nie wiedzieć czemu
Wciąż kpią życiem
Niby bąbelki
Niebiańskiego kremu
Senne a żwawe
Jak dziury w serze
Ale odwrotnie...
Substancją pustki
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz