czwartek, 22 listopada 2007

Rzeka

Jest w tobie coś do czego jesteś tak przyzwyczajony, że nawet o tym nie wiesz. Nazywa się rzeką życia. Jest to rzeka miłości. Kreatywność czysta. To jest twoja świadomość - Ty! Płynie przez twoje ciało i na zewnątrz ciebie. Normalnie pozwalasz tej rzece płynąć małym niewidocznym strumieniem. Jesteś tak zajęty siedzeniem w swoim umyśle, że dławisz to kreatywne życie do małej strużki. Jednak jeśli tylko chcesz możesz się otworzyć i poszerzyć koryto swojej rzeki nawet do nieskończoności. Jak to zrobić? Cóż... nic na siłę. Na pewno nie pomoże ci żadna siła woli a nic co związane z popychaniem. To nie działa w ten sposób. Wystarczy pozwolić. Musisz tylko świadomie dać pozwolenie sobie na poszerzenie siebie i wcielenie wszystkiego kim jesteś. Doskonałym narzędziem pozwolenia jest... ta da da da da... ODDYCHANIE. Och, nie mówię tu o jakimś wymuszonym głębokim wpychaniu w siebie powietrza. Ale naturalnym oddechu, który towarzyszy ci przez całe życie, tylko żebyś Ty był go świadomy! Kiedy sobie uświadomisz swój oddech, on naturalnie zacznie się pogłębiać a twoje energetyczne kanaliki i koryta zaczną się otwierać by pomieścić większy niż dotychczas nurt energii, twojej energii, życia, ciebie, kreatywności, miłości. Jak zwał tak zwał, ale jest to jedyny Bóg - Ty. Twórca. I nie myśl sobie że dla uzyskania efektu musisz to ćwiczyć w nieskończoność. Wcale nie! To działa już za pierwszym razem. Nie miej żadnych oczekiwań, nic nie wymuszaj na sobie, po prostu oddychaj i wybieraj otworzenie siebie, mów życiu TAK. To się dzieje delikatnie i powolutku. Na początku możesz czuć nie wiele, ale z czasem będziesz zaskoczony jakie to proste i efektywne. Muszę ci też powiedzieć jedną ważną rzecz. Kiedy ta rzeka płynie coraz bardziej wolna i szeroka wszystkie stare energie, struktury, w które siebie zamknąłeś w ciągu całej swojej egzystencji zaczną sie walić by przyjąć nową lepszą bardziej elastyczną postać. Kiedy będziesz czuł trochę nieprzyjemne i intensywne doznania i może nawet będzie ci się wydawało że umierasz - nie panikuj! Twoja wyższa jaźń czuwa nad całym procesem i w każdej chwili jesteś zupełnie bezpieczny. Po prostu oddychaj i wybieraj życie. Za każdym razem te doznania trwają chwilę a po nich przychodzi fala spokoju i satysfakcja, że przeszedłeś na kolejny stopień swojego rozwoju. Życzę powodzenia. Łukasz ;)

Brak komentarzy: